Przeprowadzka z UK do Polski po latach w Wielkiej Brytanii to coś więcej niż tylko zmiana adresu. To trochę jak… pakowanie całego życia do kartonów. Dosłownie i w przenośni.
I wiem, że możesz mieć teraz głowę pełną myśli:
„Czy to się wszystko zmieści?”
„Co z meblami?”
„Ile to w ogóle będzie kosztować?”
No właśnie. O ile samą decyzję o powrocie podejmuje się sercem (albo zdrowym rozsądkiem), to logistyka przeprowadzki jest przytłaczająca. Dlatego dziś porozmawiamy o tym, co warto zabrać, co zostawić, jak nie przepłacić – i jak nie zwariować przy pakowaniu swojego życia!
Pierwszy błąd: „Zabieram wszystko!”
Wiem, jak to działa – sama widziałam jak robią to znajomi i rodzina. Po latach w UK dorobili się przytulnego domu. Sofa z Ikei, lodówka z Black Friday, telewizor, który miał być „na chwilę” i został 7 lat… Wszystko wydaje się potrzebne i zbyt „nasze”, żeby to zostawić.
Ale kiedy dostajesz wycenę od firmy przeprowadzkowej – często kilka tysięcy funtów – zaczynasz się zastanawiać:
Czy naprawdę warto przewozić każdą świeczkę, fotel i wieszak?
Przeprowadzka to idealny moment, żeby zrobić porządek (i w domu, i w głowie)
Nie ma lepszej okazji do pozbycia się zalegających rzeczy niż właśnie przeprowadzka. Pewnie i tak od dawna się do tego zbierasz, a teraz w pewnym sensie musisz to zrobić. W końcu nie ma sensu płacić za przewóz kartonów pełnych rupieci, których i tak nie używasz od lat. Zrób szczery przegląd szaf, piwnicy i garażu. Ubrania, których nie nosisz? Sprzęty, które zbierają kurz? Zabawki, którymi dzieci już się nie bawią?
Wyrzuć to, co naprawdę niepotrzebne. To, co jeszcze w dobrym stanie – oddaj do charity shopu albo wystaw na lokalnej grupie sprzedażowej. Możesz też zorganizować mini wyprzedaż garażową – to nie tylko sposób na odzyskanie kilku funtów, ale też na symboliczne pożegnanie z dotychczasowym miejscem.
Minimalizm podczas przeprowadzki naprawdę się opłaca – i to nie tylko finansowo. Lżej się żyje, gdy zabierasz ze sobą tylko to, co naprawdę potrzebne.
Minimalizm – mniej znaczy więcej
Coraz więcej osób decyduje się na przeprowadzkę minimalistyczną. Zamiast transportować wszystko – sprzedają, oddają lub magazynują rzeczy w UK. Do Polski wracają z kilkoma walizkami, laptopem, dokumentami i… świeżą głową.
I wiesz co? To ma sens. Bo zabierzesz tylko to, co naprawdę ważne.
To opcja, którą warto przemyśleć. Nie każda „stara rzecz” musi jechać z Tobą w nowe życie.
Przeprowadzka z UK do Polski – ile to tak naprawdę kosztuje?
To zależy od wielu czynników – ilości rzeczy, trasy, rodzaju transportu i firmy, którą wybierzesz.
💰 Przykładowe widełki cen:
Im więcej rzeczy – tym drożej. Firmy doliczają też opłaty za piętra bez windy, noszenie mebli, oczekiwanie, a czasem nawet… złe zapakowanie kartonów.
Jeśli robisz to samodzielnie – licz koszt wynajmu auta, paliwa, promu/tunelu, noclegów i jedzenia po drodze. No i czas – swój i bliskich.
Przeprowadzka z UK do Polski – uważaj na te pułapki!
Podstawowa lista kontrolna
✅ Zabierz:
❌ Wyrzuć/sprzedaj:
📘 A jeśli nadal nie wiesz, jak się za to zabrać…
W e-booku „Wracam do Polski” zebrałam cały plan logistyczny przeprowadzki – od rzeczy praktycznych po emocjonalne wsparcie. Sam transport to nie jedyny problem, w e-booku znajdziesz o wiele więcej:
- Czy Polska to nadal „mój dom”?
- Jak wygląda dziś rynek pracy?
- Co z moją firmą w UK?
- Gdzie zapisać dziecko do szkoły i czy poradzi sobie z językiem?
- Czy da się pogodzić emeryturę z UK z życiem w Polsce?
- Jakie dokumenty załatwić i od czego zacząć?
Jeśli czujesz, że jesteś na etapie:
„Nie wiem, od czego zacząć” – ten przewodnik naprawdę Ci pomoże.
👉 Do 7 sierpnia kupisz go za £49 zamiast £69 – tutaj: Wracam do Polski – kompletny przewodnik dla powracających z UK – Akademia Ksiegowości UK